Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzeDiagnosta nie ma możliwości sprawdzenia faktycznej pojemności silnika ani jego mocy. Takie rzeczy może zrobic rzeczoznawca korzystając np. z hamowni. Jeżeli jednak diagnoście podczas kontroli wyda się coś podejrzane (np. rozmiar cylindra), to może zatrzymac dowód rejestracyjny i skierowac do rzeczoznawcy. Może też zbadac np. stopień sprężania i porównac z danymi katalogowymi silnika jaki widnieje w dowodzie. Jak się się nie zgadza.... koszmar. Ale szczerze mówiąc wszystko zależy od diagnosty. Czasem nie chcą widziec, a czasem mówią, że jak co to założyłeś ten cylinder po badaniu i tyle. Ale ostatnio się boją bo mieli sporo kontroli i kupa z nich dostała kary, a nawet cofnięcie uprawnień. Podobnie jest z autami nie mającymi wbitej w dowód instalacji LPG. Natomiast co do złapania przez Policję...zależy na kogo się trafi. Może zrobic nieźle koło pióra. Jak byłem łebkiem to się po prostu uciekało gdzieś po lasach, czy przejściach podziemnych, ale nie radzę się później dac złapac. Kumpel uciekał i już prawie mu się udało, aż mu babka z bocznej bramy wyjechała autkiem, a on się wtedy rozglądał za gliniarzem czy go jeszcze ściga...oj miał niewesoło
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza